Pamiętacie film Jamesa Camerona ‚The Abyss’ po polsku ‚Głębia’ z 1989 roku? Była tam scena gdzie szczurowi wypełniano płuca płynem bogatym w tlen, w celu sprawdzenia jak taki organizm będzie sie zachowywał pod wodą. Okazało się, że szczur świetnie nurkuje. Od tego czasu krążyło wiele spekulacji dotyczących testów z owym płynem w Marynarce Amerkańskiej oraz Rosyjskiej, jednak nikt nie odważył się publicznie ani ich potwierdzić ani zanegować. Wyniki ostatnich badań mówią, że taka opcja może być przyszłością nurkownia, umożliwając zejście na ok. 1000 metrów pod wodę bez odbywania dekompresji.
W latach ’60 po raz pierwszy padł pomysł użycia płynu podczas nurkowania. Alevoil w płucach może wymieniać tlen z płynu, jeśli gaz jest wystarczająco mobilny. Jednak ludzki organizm nie był w stanie wdychać wystarczającej ilości tlenu i wydychać wystarczającą ilość dwutlenku węgla. Pomysł został porzucony.
Niedawno naukowiec i chirurg serca i płuc Artur Lange z Teksasu wynalazł płynny system oddychający, który ma pozwolić ludziom nurkować na nieosiągalne dotąd głębokości bez ryzyka choroby dekompresyjnej. Oddychanie płynem niosącym tlen będzie odbywać się bez potrzeby obojętnego azotu. Aby pomóc płucom wepchnąć i wypchnąć płyn, nurek będzie zakładał system wentylacyjny z pompą umiejscowiony wokół klatki piersiowej. To rozwiązanie miałoby znacznie ułatwic oddychanie płynem nazwanym ‚perfluorochemical’. Aby system działał, nurek musiałby zostać zaopatrzony w mały pojazd torpedowy zawierający baterie i butle z telenem. Badacze powołują się na serie badań wykonanych na ssakach, które zanurzano na głębkości do 300 metrów, a następnie wynurzano w ciągu 1 sekundy. Dla każdego ssaka taka procedura oznaczałaby śmierć, jednak po zastosowaniu perfluorochemicalu zwierzęta żyły.
W teorii wygląda to tak, że nurek zakłada skafander nurkowy, a na głowę wkłada kask, który natychmiast zalewa się płynem wzbogaconym w tlen (podobny do wód plodowych, w których pływa sobie zarodek dziecka podczas ciąży). Nurek nie panikuje i swobodnie zaczyna wdychac płyn jakby to było powietrze. W rzeczywistości jest nieco gorzej. Odruch wymiotny, który jest naturalnym i silnym ludzkim odruchem powodowałby kaszel i zwracanie płynu. Lande twierdzi, że odruch można pokonać poprzez trening lub ewentualnie przez dodatkową rurkę w gardle, co z kolei niesie za sobą ryzyko infekcji. Wg. źrodła technologia zadziałała, jednak niektórzy z badanych doznali zakwasów żeber wskutek wysiłku przy wdychaniu płynu. Ponadto życie nurków byłoby zagrożone w przypadku ataku paniki lub wymiotów. Jednak naukowcy pomyśleli i o tym ( chodzi raczej tylko o wymioty) i skonstruowali jednokierunkowy przwód, który wprowadzałby płyn do płuc, ale nie wyprowadzałby nic innego. Jeśli testy się powiodą, będzie można zanurkować na głębokośc ok . 1000 metrów, co nie pomogłoby w przypadku wycieku ropy w Zatoce Meksykańskiej, ale mogłoby uratować załogę Kurska.
Poniżej trailer filmu Camerona ‚The Abyss’.
Cytat: „Badacze powołują się na serie badań wykonanych na ssakach, które zanurzano na głębkości do 300 metrów, a następnie wynurzano w ciągu 1 sekundy.”
300m/s = 1080km/h
Wg. Zofii „Dla każdego ssaka taka procedura oznaczałaby śmierć, jednak po zastosowaniu perfluorochemicalu zwierzęta żyły.” WoW….
Do szybko:
Wiekszosc tego typu testow odbywa sie w komorach cisnieniowych a nie na otwartych akwenach. Najpierw symulowano zejscie na 300 metrow stopniowo zwiekszajac cisnienie w komorze a nastepnie poprzez zawor upustowy doprowadzano do gwaltownej dekompresji. Wszystko sie zgadza 😛